Menu close
25.05.2020

Czy istnieją bardziej przypominające dzieciństwo wypieki niż drożdżówki? Czy to te kupowane w pobliskiej piekarni, czy te pieczone w domu, ich zapach i smak kojarzy mi się nieodłącznie z drugim śniadaniem w podstawówce. Najbardziej pozytywne wspomnienie, które przychodzi mi teraz na myśl jest związane z moją Babcią, która przychodząc opiekować się moją młodszą siostrą, zawsze przynosiła do domu pachnące, świeże drożdżówki 😊. Już jako dziecko wolałam te z owocami, nie z czekoladą czy makiem. Najlepiej też z dużą ilością lukru i kruszonki! Dlatego drożdżowe ciasto kojarzy mi się ze spokojem i ciepłem, a zapach drożdżówek z piekarnika zawsze działa na mnie kojąco.

zdjecie

Teraz na codzień nie kupowałabym drożdżówek z piekarni. Nie tylko dlatego, że praktycznie niemożliwe jest znalezienie ich bezglutenowych i wegańskich wersji, ale też dlatego, że dodaje się do nich tony cukru, przez co z owocowych pyszności stają się one niezdrowymi bombami kalorii.

Ta wizja zmienia się, gdy zabierzecie się do zrobienia własnoręcznych, domowych drożdżówek. Te z poniższego przepisu są mięciutkie, pulchne, owocowe i praktycznie bez cukru! Może nie nazwałabym ich “dietetycznymi”, ale jedna porcja ma niecałe 250 kalorii. Do tego zakochacie się w pieczonym serku z tofu, połączonym z kwaskowatym rabarbarem!

Drożdżówki możecie zrobić na śniadanie, deser, podwieczorek, czy jako przekąskę do torebki. Oczywiście gdy minie sezon na rabarbar, będzie pyszna z innymi, sezonowymi owocami! Ja już nie mogę doczekać się na leśne borówki (czy tam jagody, jak kto woli 😂)!

Uwaga!

Ten przepis to moje kolejne już podejście do ciasta drożdżowego i jak narazie te proporcje mąk i mokrych składników prowadzą w zestawieniu. Nie polecam używania do ciasta drożdżowego jedynie skrobi bezglutenowych, bo ciasto jest wtedy bardzo zbite, twarde i nie chce rosnąć. Konieczne jest użycie również twardszych i bardziej białkowych mąk.

Lista zakupów (4 drożdżówki)

Ciasto drożdżowe:

Serek z tofu:

Dodatkowo: owoce, “lukier” i “kruszonka”

Przepis

W małym garnuszku podgrzewamy mleko do temperatury ok. 37 stopni (ma być odrobinę cieplejsze niż nasz palec).

Dodajemy do mleka drożdże w temperaturze pokojowej (jeśli trzymacie je w lodówce, muszą się najpierw ocieplić). Rozcieramy, aż drożdże całkowicie się rozpuszczą. Wtedy wsypujemy kopiatą łyżkę mąki ryżowej (ok. 16 g) i 5 g cukru. Mieszamy do połączenia składników. Zawijamy garnuszek czystą ścierką i odkładamy w ciepłe miejsce na 15 minut (u mnie to zawsze jest łazienka).

W tym czasie odmierzamy wszystkie mąki (od 40 g mąki ryżowej odejmujemy tą łyżkę, którą dodaliśmy już do zaczynu). Przesiewamy je do miski.

Do mąk dodajemy słodzidło, babkę jajowatą, gumę ksantanową i guar. Mieszamy.

Przygotowujemy zastępnik jajka.

Dodajemy do miski olej, “jajko” i dżem.

Następnie wlewamy wyrośnięty zaczyn. Musi on zacząć chociaż “bąbelkować”, inaczej wiadomo, że drożdże nie zadziałają, a drożdżówki nie wyrosną.

Mieszamy wszystko ręką i wyrabiamy ok. 5 minut do momentu, aż składniki będą idealnie połączone. Ciasto nie może być zbyt suche, ale nie może też być lejące. Moje delikatnie lepiło się do rąk przy wyrabianiu, ale odchodziło od miski, gdy je podnosiłam. Jeśli jest zbyt lepkie - dodawajcie po odrobinie mąki ryżowej. Jeśli zbyt twarde - odrobinę podgrzanego mleka.

Ciasto formujemy w kulkę i zostawiamy w misce, którą przykrywamy ścierką i znów odkładamy w ciepłe miejsce na ok. godzinę. Ciasto powinno mniej więcej podwoić swoją ilość.

Dzielimy ciasto na 4 równe porcje. Formujemy kulki, następnie rozpłaszczamy je na drewnianej desce wyłożonej papierem do pieczenia, tworząc okrągłe “placki” z nieco wyższymi brzeżkami (musimy zostawić miejsce-zagłębienie na ser). Przykrywamy drożdżówki ściereczką i znów odkładamy w ciepłe miejsce na ok. 30 minut 😉.

W tym czasie przygotowujemy serek z tofu (choć możecie to zróbić dzień lub nawet dwa dni wcześnej). Jeśli tofu jest ewidentnie zbyt wodniste, odsączcie je - jeśli serek będzie zbyt mokry, w drożdżówkach może zrobić się zakalec. Jeśli robicie serek wcześniej, niż zaraz przed wyłożeniem na drożdżówki, nie musicie go odciskach, bo woda w lodówce wyparuje, a serek będzie gęstszy.

Przekładamy tofu do blendera kielichowego (malaksera), dodajemy resztę składników i blendujemy, aż masa stanie się gładka.

Łyżkę przygotowanego serka odkładamy do miseczki i mieszamy z ok. 20 ml mleka - w ten sposób powstanie “dietetyczny” lukier.

Włączamy piekarnik: dolna grzałka + termoobieg na 190 stopni.

Rabarbar myjemy, odcinamy końcówki z dwóch stron i kroimy na dość cieńkie paseczki.

Nakładamy po łyżce serka do każdej drożdżówki, na serku układamy rabarbar.

zdjecie

Pieczemy drożdżówki na blaszce ustawionej w 1/3 wysokości piekarnika 20 minut w temperaturze 190 stopni (dolna grzałka + termooobieg). Następnie na ok. 3-5 minut włączamy jedynie górną grzałkę na 200 stopni, żeby podpiec serek, owoce i zrumienić drożdżówki z góry. Uważamy, żeby za bardzo ich nie spalić.

Otwieramy drzwi piekarnika i przy uchylonych trzymamy w nim drożdżówki jeszcze ok. 5-10 minut.

Wyciągamy i studzimy.

zdjecie

Po lekkim przestudzeniu polewamy z góry przygotowanym “lukrem”.

zdjecie

zdjecie

Następnie kroimy migdały i posypujemy nimi drożdżówki jak kruszonką. Zjadamy możliwie jak najświeższe!

zdjecie

zdjecie

zdjecie

zdjecie

zdjecie

25.05.2020
Obserwuj Pokarmlove w mediach społecznościowych
© 2016-2022. Wszelkie prawa zastrzeżone.